No i stało się, pewnego pięknego poranka nasz wąsaty hydraulik w końcu przedawkował swoje grzybki…
A poważniej, Mario on drugs to jak sama nazwa wskazuje “Marian na haju”. Gra jest klasyczną platformówką, a dokładniej klonem ” Super Mario Bross” z NES’a. Prawdopodobnie z powodu kłopotów z nałogiem do klasycznej konwencji Mariana dodano wiele pułapek – wyskakujące nagle kolce, spadające “znikąd” strzały czy też ukryte przepaście to tylko część nowych niespodzianek które czekają na życie Mariana. W grze giniemy na każdym kroku co jest bardzo frustrujące, a na dodatek nie otrzymujemy żadnych podpowiedzi o grożącym nam niebezpieczeństwie, zatem rozgrywka sprowadza się niemal do ciągłego oglądania zgonów wąsatego hydraulika.
Gra została stworzona w GameMaker, wiec nie ma co spodziewać się cudów na kiju lecz polecam zobaczyć jak wygląda gra stresująca bardziej od trzech części serii Dark Souls razem wziętych 😉
Możesz również mnie wspomóc w rozwijaniu mojej pasji i tego bloga.
