Osiągnięcie niezależności finansowej w grach RPG zapewnia nam spokojną rozgrywkę bez obaw o ciągle braki w naszym ekwipunku. Z powodu rozbudowanego systemu craftingu, cen pancerzy, broni i amunicji w Fallout 4 nasza postać niemal stale cierpi z powodu kryzysu finansowo – seksualnego (otwierasz portfel a tam ch..) jednak istnieje bardzo prosty sposób by z żebraka znoszącego każdy śmieć do przysłowiowego żyda stać się post nuklearnym Rockefeller’em.
Zapewne wiecie system handlu w tej grze umożliwia prócz wydawania kapsli również wymianę przedmiotów, więc wystarczy posiadać chodliwy towar który będziemy wymieniać na potrzebne nam dobra. Tym dobrem na tym pustkowiu jest zwykła, nie skażona promieniowaniem woda. Zatem aby się szczególnie nie rozpisywać oto co należy zrobić :
1) Szukamy osad położonych przy zbiornikach wodnych, dobrze jest zacząć farmienie kranówy już sanktuarium, a następnie przenosić się na inne siedliska.
2) Stawiamy w wodzie oczyszczalnik , a następnie podłączamy go pod średni generator, wymagania materiałowe co do tych dwóch urządzeń macie na screenach:
Jak łatwo policzyć za pomocą dwóch średnich generatorów jesteśmy w stanie zasilić aż pięć oczyszczalników więc kilka(naście) takich ‘baterii’ na 100% zacznie generować dostateczną ilość wody pozwalającą na szybkie dorobienie się majątku.
Istnieje jednak jeden niewielki haczyk. Wodę zdobywamy tylko gdy faktycznie “gramy” – zatem używanie szybkiej podróży, spanie, czekanie na czterech literach oraz stanie w miejscu to tylko strata czasu.
Gdy nas przyciśnie brak gotówki wracamy do osady w której postawiliśmy oczyszczalnik i z poziomu warsztatu zabieramy jej tyle by nam w butach chlapało i wymieniamy ją na kapsle i inne dobra.
Na zakończenie dodam że osady w których umieściliśmy poły częściej są nękanie przez bandytów więc musicie zadbać o obronę swoich farm dozbrajając je wieżyczkami strażniczymi . A tak to wygląda u mnie: