Jakiś czas temu zakupiłem radyjko samochodowe KM0103 producenta Krüger&Matz. Pora naskrobać kilka słów o tym urządzeniu i jego użytkowaniu.
Wygląd i budowa
Radio jest rozmiaru 1 DIN z klasycznie zdejmowanym panelem przednim. Z lewej strony urządzenia dostępny mamy szereg dobrze wykonanych i przyjemnie klikających przycisków z równie przyzwoicie wykonanym pokrętłem głośności. Większą część panelu zajmuje ciekłokrystaliczny wyświetlacz który stara się być czytelny nawet w bardzo jasnym świetle. Dodatkowo mamy możliwość wyboru jednego z 6 kolorów podświetlenia. Z prawej strony mamy wejście AUX oraz nieco niżej, podświetlane na niebiesko wejście USB. Niemal po dwóch miesiącach od zakupu nie udało mi się zetrzeć żadnych napisów z przycisków ani pozbyć się pseudo-chromowanych wykończeń. Plastik z którego wykonany jest panel oraz obwódka całego radia wygląda na naprawdę solidny i mam nadzieję, że z biegiem czasu nie pojawią się na nim żadne pęknięcia przez które zresztą musiałem pozbyć się poprzedniego radyjka. Po przyciśnięciu przycisku znajdującego się w lewym- górnym rogu panel opuszcza się (niestety, tylko mechanicznie) odsłaniając naszym oczom szparę na płytki CD, przycisk wysuwania nośnika oraz miejsce na kartę SD.
Jak widzicie radyjko jest dość dobrze wyposażone i całkiem solidnie wykonane – za kwotę około 300 złotych otrzymujemy możliwość odtwarzania plików z niemal każdego popularnego nośnika. Dodatkowo KM0103 posiada również moduł bluetooth więc możemy wykorzystać radio jako zestaw głośnomówiący do naszego telefonu. Jak zapewne się domyślacie, panel jest zdejmowalny i po zaparkowaniu auta możemy go schować do etui wykonanego z równie trwałego plastiku.
Niestety, nie ma róży bez kolców – do zestawu dołączony jest niewielkich rozmiarów pilot na którego już sam widok stwierdziłem, że go zaraz popsuję:
Na szczęście wnętrze mojego Cougara jest na tyle ciasne, że nie muszę używać tego ustrojstwa zatem wylądowało w schowku i szybko stamtąd go nie wyjmę 😉
Montaż
Umieszczenie radyjka na swoim miejscu sprawiło mi trochę kłopotów. Otwór montażowy w moim aucie ma niestandardowy rozmiar 1,8 DIN, zatem musiałem dodatkowo dokupić ramkę. Przy składaniu tego “do kupy” okazało się, że radio nie pasuje do ramki (bądź na odwrót) zatem musiałem użyć pilnika i zebrać trochę plastiku z wewnątrz ramki. Po podłączeniu adapterów na fordowskie kostki dalszy montaż i pierwsze uruchomienia radia nie sprawiło problemów.
Funkcjonalność
Na początku zaznaczę, że radyjko podłączone zostało do oryginalnych głośników znajdujących się w aucie. Nie jestem audiofilem, więc powiem tylko – radio gra czysto. Przyciski na panelu są rozmieszczone bardzo intuicyjnie, więc po kilku kilometrach byłem w stanie obsługiwać podstawowe funkcje radyjka zupełnie na nie nie zerkając. W trakcie użytkowania na jaw wyszły dwie wady tego urządzenia. Czytnik SD nie obsługuje niektórych kart. Niestety nie jestem w stanie przetestować z jakiego powodu. Po włożeniu 128 GB karty sformatowanej w exFAT na wyświetlaczu pojawił mi się błąd karty. Strzelam, że czytnik jest w stanie obsłużyć wyłącznie karty sformatowane w FAT32 tym samym ograniczając ich maksymalną pojemność do 32 GB. Gdy włożyłem 16 gigabajtową kartę z systemem plików FAT32 odtwarzacz od razu wyszukał zapisane na niej utwory. I tu pojawił się następny zonk – radio jest w stanie wczytać tylko pierwsze 999 utworów znajdujących się na karcie, resztę “obcina”. Moim zdaniem jest to duży minus, gdyż miałem nadzieję umieścić na karcie całą moją kolekcję *mp3 znajdujących się na komputerze stacjonarnym a mam ich bagatela ponad 3 tysiące… Te nieudogodnienie ominąłem łącząc pojedyncze piosenki w albumy korzystające z poradnika z którym podzieliłem się tutaj. Zastosowanie tej metody co prawda, nie rozwiązało problemu (nie mogę wyszukać i odtworzyć pojedynczego utworu) jednak stwierdziłem, że to jest o niebo lepsze niż grzebania po plikach audio i wybranie sobie swojego TOP 999. Jak już wspomniałem o wyszukiwaniu utworów to warto nadmienić, że radio posiada możliwość wyszukiwania utworów po nazwie pliku/folderu i tagach jednak z powodu prostego wyświetlacza nie jest to takie wygodne.
Wspomniany wcześniej pilot dubluje funkcje standardowych przycisków radia, więc nie ma co się o nim rozpisywać.
Zestaw głośnomówiący jest raczej średni. Nie wiem czy winne jest umiejscowienie radia i co za tym idzie mikrofonu w moim samochodzie ale często moi rozmówcy mieli problem ze zrozumieniem co do nich mówię.
Na koniec ciekawostka – radio potrafi grać również po demontażu panelu przedniego zatem muzyka dostająca się do naszych uszów milknie dopiero po wyjęciu kluczyka ze stacyjki.
Podsumowanie
Krüger&Matz KM0103 to dość udany produkt polskiej firmy. Za cenę ok 300 złotych otrzymujemy nowy sprzęt objęty 2 letnią gwarancją door-to-door. Radyjko jest całkiem solidnie wykonane i przede wszystkim elegancko zaprojektowane – zresztą ta uwaga dotyczy całego asortymentu tej firmy.
Oczywiście zaraz znajdą się malkontenci twierdzący, że za 300 złotych na alledrogo można wyrwać “używkę” Clariona bądź innego markowego sprzętu która prawdopodobnie będzie grała o niebo lepiej. Prawdopodobnie będzie to prawda, ja jednak ze swojego KM0103 jestem całkowicie zadowolony. Moim zdaniem jest to solidne, jednak dość proste radyjko które może się podobać.
Na zakończenie wrzucam krótki filmik – jak to działa, przepraszam za trzęsące się ręce – byłem po piwie 😉
To by było na tyle w twej kwestii, jeżeli macie jakieś pytania – walcie w komentarzach.