Resident Evil 3 to jedna z najlepszych gier na pierwsze Playstation, a z powodu niedawnej premiery remake drugiej części wiele osób z pewnością zechce odświeżyć sobie całą trylogię. Umówmy się, prawdziwy RE skończył się na trzeciej części (nie licząc Code: Veronica która moim zdaniem była średnia)
Niestety próba takiego “powrotu do przeszłości” może okazać się dość bolesna. Gra zestarzała się okropnie. Z rozmytych prerenderowanych teł piksele wychodzą tabunami, zaś i nasza bohaterka wygląda jakby ociosano ją siekierą.
Na nasze szczęście (i naszego użytkownika LukLev’a, który podsunął mi pomysł na ten poradnik) Resident Evil 3 został wydany na kilka platform sprzętowych – a najlepszą wersją jest chyba ta wydana na konsolę Nintendo Gamecube w 2003 roku.
Kabson już dawno pisał w jaki sposób emulować gry z tego systemu na naszym PC ale… sama emulacja nie wystarczy. Gra będzie wyglądała trochę lepiej niż wersja z PSX’a (o wersji na PC nie wspominając) jednak dalej “to nie jest to”:
Ale od czego jest scena modderska ?
Emulator Dolphin umożliwia podmiankę tekstur, co wykorzystali autorzy modyfikacji Resident Evil 3 Seamless HD Project. Po prostu cała dzisiaj prezentowana modyfikacja to właśnie emulator Dolphin plus teksturki w naprawdę wysokiej rozdzielczości:
I moim zdaniem właśnie Resident Evil 3 Seamless HD Project jest najlepszą metodą na odświeżenie sobie tego tytułu.
Gameplay:
Instalacja:
Pobieramy Resident Evil 3 Seamless HD Project i rozpakowujemy. Oprócz samej modyfikacji potrzebujemy jeszcze obrazu *.iso gry Resident Evil 3 w wersji NTSC-U z konsoli Gamecube. Pogrzebcie w sieci, albo kupcie sobie ją na Allegro 😉
Modyfikacja może działać również z europejską wersja gry. Wystarczy zmienić nazwę folderu znajdującego się w lokalizacji:
...\User\Load\Textures\
Z GLEE08 na GLEP08
Co do konfiguracji emulatora odsyłam was do poradnika Kabsona który w dość przyjazny sposób napisał jak go poprawnie skonfigurować.
W przypadku pobrania modyfikacji z naszego mirrora, musicie uruchomić plik rozpakuj.bat aby wyodrębnić pliki.
