Gra Ugh! została wydana w 1992 roku przez PlayByte. W grze wcielamy się w jaskiniowca który zwęszył świetny pomysł na biznes i… zbudował pierwszą na świecie taksówkę – helikopter.
Wcielając się w rolę prehistorycznego “złotówy” kursujemy zatem pomiędzy przystankami i przewozimy naszych pasażerów. Żeby nie było za różowo nasz śmigłowiec jest bardzo delikatny i zderzenie się z przeszkodą kończy się utratą życia. Oprócz przeszkód terenowych przeszkadzać nam będą prehistoryczne stworzenia które latając “w te i nazad” utrudniają nam dotarcie do odpowiednich lokacji.
Dodajcie do tego możliwość strącenia interesantów do wody (jak podlecimy do nich zbyt blisko), potrzebę ich ratowania (jak wpadną do wody można ich z niej wyciągnąć), uciekająca wytrzymałość którą można uzupełniać zbierając owoce z drzew (uprzednio strącając je z nich kamieniem – zawsze się jakiś pląta po planszy, aby zrzucić kamień na drzewo musicie wcisnąć ctrl.) oraz fakt, że gra nie należy do szczególnie łatwych mamy w niej naprawdę sporo elementów rozgrywki do ogarnięcia. Gra nie wrzuca nas od razu na głęboką wodę i pierwsze 5-10 etapów idzie przejść za jednym zamachem, jednak czym dalej w las…
Do przejścia mamy 69 (bez głupich skojarzeń 😉 ) etapów które możemy pokonać w pojedynkę oraz w trybie na dwóch graczy w których można przeszkadzać sobie wzajemnie. Co-op przy jednej klawiaturze zawsze był i zawsze będzie znacznie miodniejszy niż granie online. Kto dostał podczas rozgrywki w szczepionkę (taki hack z czasów, kiedy byłem młody 😉 ) z pewnością wie, o czym piszę.
Ugh! dzisiaj.
Sama mechanika gry się nie zestarzała i aż dziw mnie bierze, że nie została wykorzystana przez żadnego developera gier na andka. Bo Ugh! aż się prosi, żeby wykonać remake na telefony.
O muzyce nawet nie ma co wspominać (przypominam, że gra została wydana w 1992 roku) – coś sobie “plumka” w trakcie gry i to właściwie tyle. Graficznie również nie będę gry oceniał. Jak to typowy janusz by powiedział: “Ło panje kiedyś to byooo…”.
Grę najlepiej uruchomić na DosBox i działa właściwie bezproblemowo.
Tym wpisem chciałbym rozpocząć kolejny dział na tym blogu, czyli retro. Będę tutaj opisywał najciekawsze gry, nie tylko z DOS’a ale również i starych konsol/arcade. Mam nadzieję, że takie moje “wspominki” będzie się dało jakoś czytać 😉
Na zakończenie, w załącznikach umieszczam kody do wszystkich poziomów w grze z podziałem na tryb jedno i dwu-osobowy.
2 komentarze
Hudson Hawk, to było chyba na C64, błagam o tą gierkę ?
Ideą tego działu jest przedstawianie gier o których nikt nie słyszał. Np. Na pewno nic nie napiszę Wolfenstein 3D ale o Spear of Destiny coś-tam kiedyś skrobnę.
Oczywiście, jak znajdę na to czas 😉