#RETRO

Eco Fighters (1993)

Blog 2

Dzisiaj chciałbym wam zaprezentować grę Eco Fighters w którą namiętnie grało się prawie trzydzieści lat temu na automatach.

Eco Fighters to przedstawiciel “latających strzelanek” których na automatach było naprawdę od groma. Eco Fighters wyróżnia się tym, że podchodził do idei “naparzania we wszystko, co leci w przecisną stronę od nas” w trochę inny sposób od konkurencji. W grze sterujemy niewielkim stateczkiem którego główne uzbrojenie jest umieszczone na specjalnym wysięgniku. Te ramię może poruszać się wokół naszego pojazdu, co pozwala nam  grze kierować ogień w każdym kierunku. Ponadto wspomniane działko jest odporne na ostrzał naszych oponentów, więc w trakcie rozgrywki stale musimy wybierać pomiędzy strącaniem oponentów, a chronieniem własnego “tyłka”.

Sztuczna inteligencja w tej grze nie istnieje – przeciwnicy latają jak po sznurku, ale uwierzcie mi braki w zachowaniu nadrabiają liczebnością oraz szybkostrzelnością. Czyli – standard w tego typu grach 😉

Do eksterminacji oponentów otrzymujemy kilka rodzajów broni jednak de facto, nie różnią się one w jakiś bardziej zauważalny sposób. Każdą z zebranych pukawek możemy ulepszać, zbierając wypadające z oponentów diamenty.

Fabuła w grze jest płytka jak kałuża w lecie. Niejaki Kernel Goyolk ekstremalnie eksploatuje zasoby odwiedzanych planet, niszcząc ich ekosystem. Naszym zadaniem jest temu przeszkodzić rozwalając w drobny mak zastępy jego pracowników oraz  sługusów operujących olbrzymimi maszynami, które pełnią tutaj rolę bossów na końcu poziomów. W grze rozwalamy oponentów na 6 etapach w których sobie polatamy i nawet popływamy, gdyż jeden z etapów toczy się pod wodą. Nie zmienia to co prawda w żaden sposób rozgrywki, ale z pewnością stanowi jakieś urozmaicenie.

Gra została wydana na system CPS-2 przez Capcom, zatem powinniśmy spodziewać się dopracowanego tytułu. I tak jest w rzeczywistości. Dwuwymiarowa grafika nawet dzisiaj cieszy oko, design poziomów jak i przeciwników jest naprawdę ciekawy. Na grywalność nie ma czasu narzekać, cały czas gra rzuca na nas zastępy wrogich jednostek. Etapy w grze są dość krótkie, jednak bardzo intensywne. Eco Fighters nie pozwala na chwilę wytchnienia, cały czas musimy być skupieni na tym, co się dzieje na ekranie. Od czasu do czasu gra zaskoczy nas również wymagającym mini-bossem.

Szybki gameplay 😉

Eco Fighters dzisiaj.

Ta gra doczekała się reedycji na składance Capcom Classics Collection Vol. 2 w 2006 roku na konsolę PlayStation 2 oraz Xbox, oraz jako Capcom Classics Collection Reloaded na PSP. Osobiście polecam ograć ten tytuł “jak bozia kazała”. Czyli na emulatorze M.A.M.E

Zostaw tutaj coś po sobie !

Kliknij na ikonkę aby ocenić ten wpis. W ten sposób motywujesz nas do dalszej pracy. Pozostawienie po sobie komentarza to też dobry pomysł 😉

Średnia ocena 4.5 / 5. Liczba głosów: 8

Jeszcze nikt nie ocenił ;-(

Wpisy, które mogą Ciebie zainteresować:

Mario & Luigi (1994)

Kabson

Gramy gry z automatów na naszym PC (MAME)

Kabson

Polacy nie gęsi: Pechowy Prezent (1995)

Kabson

Bad Mojo (1996)

Kabson

KiSS, czyli ubieramy wirtualne lalki ;-)

Kabson

Ugh! (1992)

Kabson

Zostaw komentarz


Obserwuj nasz blog !
Podaj swój adres email, by być informowanym na bieżąco o nowych artykułach pojawiających się na naszej witrynie.