Dzisiaj chciałbym zaprezentować wam kolejną grę, o której niewiele osób już pamięta. Czyli The Lost Vikings wprost od Blizzard’a 😉
O dziwo (jak na tamte czasy…) tytuł posiada całkiem fajną i zabawną fabułę. Na wioskę naszych herosów najeżdża miedzy galaktyczny złoczyńca, zło w samo sobie, czyli niejaki Tomator i porywa naszą trójkę na swój statek. A naszym zadaniem jest pomóc wydostać się im z opresji.
The Lost Vikings to przesympatyczna platformówka w której nie raz należy ruszyć mózgownicą.
W grze pokierujemy trzema wikingami. Każdy z naszych herosów posiada zestaw umiejętności, którymi musi wspomagać swoich towarzyszy. I tak Erik to taki skandynawski odpowiednik Usain Bolt’a. Jest wysportowany, zatem potrafi skakać i jest znacznie szybszy od pozostałych postaci. Baleog to mistrz miecza i łuki, zatem jego zadaniem jest “mielenie” przeciwników. Ostatni bohater, Olaf z pomocą swojej tarczy może blokować nadlatujące pociski lub… wykorzystać ją jako spadochron dzięki czemu uniknie upadku z większych wysokości. Taka funkcjonalność ciężkiej, drewnianej tarczy przeczy prawom fizyki, ale jest nadzwyczaj przydatna 😉
W trakcie naszej przygody poruszać będziemy się nie tylko po statku “złodupca” odwiedzimy jeszcze Egipt i… nie będę spoilerował 😉
To co wyróżnia The Lost Vikings to fakt, że na w grze cały czas dostępna jest trójka bohaterów. Zadaniem gracza jest wykorzystywanie umiejętności specjalnych tego trio w celu zdobycia kluczy, czy też przedmiotów potrzebnych do ukończenia poziomu. Etapy są dość krótkie, jednak aby przejść dalej dotrzeć całą trójką do wyjścia z poziomu, co nie zawsze udaje się za pierwszym razem.
W grze musimy “przebić się” przez 37 etapów, każdy z nich jest coraz trudniejszy od poprzedniego i wymaga specyficznego podejścia do jego zaliczenia. Ciągłe przełączanie się pomiędzy bohaterami, wykorzystywanie zbieranych power-upów czy nawet kolejność wykonywania działań. Nie raz zobaczycie ekran, w którym nasi wikingowie zegnają swojego towarzysza odchodzącego do Valhalli i… zmartwychwstającego zaraz potem…
Całe szczęście, że mamy nielimitowaną liczbę kontynuacji i nie doświadczymy tutaj klasycznego ekranu złowieszczo zwiastującego koniec naszej przygody. Dla mniej cierpliwych w załączniku tego wpisu macie kody na wszystkie etapy.
The Lost Vikings dzisiaj.
Tutaj was zaskoczę, grę można pobrać zupełnie za darmo np. stąd. Gra śmiga na skonfigurowanym emulatorze DosBox więc nawet laik nie będzie miał problemów z jej odpaleniem.
Co do samej rozgrywki, gra dalej jest bardzo grywalna. Młodszych graczy odstraszyć może (poza grafiką oczywiście) poziom trudności gry. The Lost Vikings to trudna i wymagająca główkowania pozycja, na szczęście na portalach społecznościowych jest wiele gameplay’ów z tej gry pokazujących co należy zrobić na danem etapie. Osobiście bez nich zatrzymałem się już po 12 planszy 😉
To by było na tyle. Dziękuję za uwagę.