Lady Killer to bardzo mroczna gra, a której wcielamy się w tytułowego mordercę a naszym zadaniem jest zrobienie wymyślnego “kuku” jednej z 6 pikselowych piękności…
Tylko żartuję ?
Lady Killer to bardzo sympatyczna gra arcade, w której sterujemy poczynaniami płetwonurka. Za każdym razem, gdy dajemy nura w dół czy też wynurzały się, na tym polu odsłaniamy kafelek. Naszym zadaniem jest odkrycie całej planszy o wymiarach 6 na 8 pól.
Oczywiście na naszej drodze staną różnego typu “przeszkadzajki” których możemy się pozbyć jedynie odsłaniając wspomniany kafelek ma nich.
Po drodze przyjdzie możemy zebrać garść dopałek w stylu dodatkowego powietrze (nasz nurek może pod wodą przebywać tylko ograniczony czas), czy też możliwość odsłonięcia wszystkich kafelków w pionie bądź poziomie. Te dopalacze dzielą się na takie, które możemy zebrać jedynie będąc napowierzchni oraz na takie, które znajdują się pod wodą. W ten sposób gra wymusza na nas odrobinę taktycznego myślenia odciągając wzrok od tego, co tygrysy lubią najbardziej 😉
Zastanawiacie się po co to wszystko ?
Odsłonięcie całej planszy skutkuje odsłonięciem części garderoby z prezentowanej na niej pani. Po kilku zaliczeniach etapu, wspomniana “modelka” zostaje bez ubrań, a my zostajemy przeniesieni do bonusowego etapu w którym…nic więcej nie napiszę, ale dosłownie możecie połamać joystick.
Jeżeli tak jak ja traktowaliście salony gier jako drugi dom to możecie się domyśleć jaka furorę mogła zrobić na nastolatkach gra, w której można było “na żywo” zobaczyć bobra. Musicie wiedzieć, że wychowywaliśmy się w czasach bez internetu i dostęp do “takich” rzeczy mieli jedynie koledzy, którzy przypadkiem znaleźli w pawlaczu kasetę VHS ojca. Aż się łza w oku kręci 😉
Automat z tym tytułem był u nas oblegany do czasu, aż nie zobaczyliśmy wszystkich grafik oraz tego, co dzieje się na wspomnianym etapie bonusowym. Zajęło nam to jakieś 2 – 3 miesiące. Później ktoś do salonu gier przyniósł jeden z numerów miesięcznika Wamp i pikselowate piękności zeszły na drugi plan.
Lady Killer został wydany w 1993 roku przez firmę Mitchell Corporation. Dwa lata później wydano jej kontynuację pod tytułem Party Time – Gonta The Diver II. Druga część tej gry to właściwie to samo z bardziej śmiałymi grafikami.
Galeria: Lady Killer
Lady Killer dzisiaj.
Dzisiaj ta gra nie robi już na nikim większego wrażenia, chociaż wciąż jest grywalna. Gra jest poprawnie emulowana na emulatorze MAME.
Dziękuję za uwagę. W komentarzach możecie dać znać, czy ten tytuł również gościł w waszych osiedlowych salonach gier.