W czasach gdy na komputerach liczyły się tylko tak naprawdę dwa FPS’y, czyli Duke Nukem 3D oraz Quake naprawdę ciężko było przebić się developerom z własnymi produkcjami. Gry które tego próbowały musiały być naprawdę dobrze wykonane, oraz oferować graczom to coś, czego nie miały inne tytuły z gatunku pierwszoosobowych strzelanin.
Jedną z takich gier, które zapadły mi w pamięć jest opisywany już wcześniej tutaj Redneck Rampage, druga zaś to Outlaws i to właśnie tym tytułem zajmiemy się dzisiaj.
Outlaws to gra z gatunku FPS, której akcja została osadzona na Dzikim Zachodzie. W tamtych czasach na ekranach monitorów królowały niemal wyłącznie futurystyczne strzelanki. Realia Dzikiego Zachodu nie były wyeksploatowane, więc ten pomysł musiał chwycić.
Drugą fajną sprawą jest fabuła w grze, która garściami czerpie pomysły z klasycznych westernów. Wcielamy się w James Anderson‘a któremu ktoś uprowadził dziecko. Naszym zadaniem, jak łatwo się domyślić jest odzyskanie latorośli i przy okazji odesłanie kilku zbirów na łono Abrahama.
Wydarzenia w grze przedstawiono w postaci licznych, ręcznie rysowanych animacji, które nawet dzisiaj robią dobre wrażenie.
LucasArts wykorzystali swój autorski silnik pochodzący z Star Wars: Dark Forces, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Nie oferował on co prawda takiej jakości graficznej jak ten z Quake, jednak nie był on również tak mocno eksploatowany jak Bulid3D z Duke Nukem 3D na którym w tamtym okresie działał co drugi tytuł. Dlatego też Outlaws ma swój własny styl graficzny, którego nikomu nie udało się podrobić.
Moim zdaniem silnik, pomimo że prostszy niż Bulid3D sprawił, że ta gra nadal ma swój klimat. Przemierzanie Dzikiego Zachodu jak i eliminacja przeciwników jest naprawdę przyjemna.
W naszym arsenale znajdziemy prawdziwe klasyku Dzikiego Zachodu, czyli rewolwery, strzelby, a nawet dynamit który bohater odpala od cygara. Nie zabrakło nawet działka Gatlinga, jednak w trakcie jego używania nie możemy chodzić stając się łatwym celem. Oprócz eliminacji przeciwników musimy również dosłownie liczyć oddane strzały, gdyż każdą dostępną broń musimy przeładować ręcznie.
Galeria: Outlaws (1997)
Outlaws dzisiaj.
Muszę przyznać, że dzisiaj w Outlaws gra się nawet dobrze. Jeżeli lubicie klasyczne FPS’y i potraficie przymknąć oko na już leciwą technologię w jakiej gra została wykonana, to dostarczy wam naprawdę wiele godzin rozrywki. Osobiście polecam uruchomić grę na DOSBox-X, na którym chodzi mi jakoś stabilniej niż na standardowym DOSBox’ie.
Na koniec garść kodów do gry:
Kody wpisujemy podczas rozgrywki.
- olash – nieskończona amunicja.
- olether – nieśmiertelność.
- oljackpot – wszystkie przedmioty.
- olscore – przeskakujemy do następnego poziomu.
- olwimpy – automatyczne przeładowywanie broni.
- olpostall – wszystkie bronie.
Dziękuję za uwagę.