“Sołtys” to kolejna zapomniana produkcja z naszej ojczyzny, która potrafiła przykuć do ekranu osoby kochające przygodówki, gdyż historia opisana w tej grze jest naprawdę śmieszna, absurdalna i… bardzo swojska.
Córka wójta z Poraża nie była szczególnie atrakcyjna ani inteligentna, więc nie dziwi, że spędzała swoje dni pijąc piwo i grając w gry komputerowe w chatce pokrytej strzechą. Pewnego dnia jej rodzice zaczęli martwić się o to, że ich jedynak pozostaje stara panna, i postanowili znaleźć dla niej męża.
Znaleźli kandydata o imieniu Leon i udało im się doprowadzić go do ołtarza, ale kiedy zgasły światła, uciekł w pośpiechu, nie zdając sobie sprawy, że jego droga ucieczki prowadzi przez witraż. Jak to bywa w typowych wiejskich opowieściach, jedyną osobą, która ucierpiała na skutek ucieczki Leona, był sołtys. Teraz musi on sam odnaleźć uciekiniera i spróbować postawić nieszczęśnika ponownie przed ołtarzem.
“Sołtys” to interesująca gra przygodowa osadzona na polskiej wsi. Autorzy doprawili scenariusz kilkoma znanymi i absurdalnymi żartami o Wąchocku (moim zdaniem najlepszy jest ten o zwiniętym asfalcie w nocy), ale gra wciąż wydaje się diabelsko realistyczna, zwłaszcza gdy zobaczysz pijanego mistrza śpiącego na placu budowy – typowy obraz na jaki możemy trafić nawet dzisiaj.
Grafika w grze została wykonana w dobrym, kreskówkowym stylu. Szczególnie godne uwagi są postacie bohaterów, niektóre z przerysowanymi cechami, takie jak ogromny “bęben” tytułowego sołtysa. Obiekty są duże i łatwe do znalezienia. Jedyną rzeczą, którą można skrytykować jest okropna czcionka używana w dialogach, która czasami może być bardzo trudna do odczytania.
Ścieżka dźwiękowa w grze bardzo szybko się zapętla, co może wprowadzać monotonność i nudę. Mi osobiście nie przeszkadzała w trakcie gry, jednak niektórych graczy może po prostu irytować.
Interfejs gry “Sołtys” opiera się na popularnym systemie “point & click”, gdzie gracze używają lewego przycisku myszy do przemieszczania się po ekranie i badania różnych obiektów, a prawy przycisk wykonuje wszystkie akcje w grze. Jednak zamiast tradycyjnego przemieszczania się między lokacjami poprzez ruch w kierunku krawędzi ekranu, w “Sołtysie” używa się przycisków numerycznych znajdujących się w lewym dolnym rogu ekranu. Po naciśnięciu odpowiedniego przycisku gracz przenosi się natychmiast do wybranej lokacji. Ten sposób poruszania się po grze jest wygodny i szybki, jednak w przypadku dużej liczby lokacji może być trudny do zapamiętania.
Galeria: Sołtys
Początkowo dostępna jest tylko jedna plansza, ale po nakarmieniu psiego łańcucha natychmiast zyskamy dostęp do siedmiu kolejnych. Szybkie poruszanie się między lokacjami z całą pewnością jest wygodne, ale jest być trudne do zapamiętania, który numer odpowiada pożądanej planszy – zwłaszcza że w całej grze znajdziemy ich ok. trzydzieści.
“Sołtys” dzisiaj.
“Sołtys” to przyjemna odskocznia dla miłośników gier przygodowych, którzy są przyzwyczajeni do poważniejszych tematów. Absurd i humor, który towarzyszy grze na każdym kroku, dodaje jej niezaprzeczalnego uroku, choć ludzie o mniejszej tolerancji na głupie żarty na temat Wąchocka mogą po pewnym czasie uznać ją za niezwykle nużącą. Ja przy “Sołtysie” bawiłem się świetnie, a uruchomiłem go na DOSBox-X, na którym działa bez zastrzeżeń.
Dziękuję za uwagę i życzę miłego grania.