RETRO

Crash ‘n the Boys: Street Challenge (1992)

Co otrzymamy, łącząc postacie gry River City Ransom z rozgrywką w stylu Track & Field ? Powstajnie Crash ‘n the Boys: Street Challenge. Czysto teoretycznie jest to kolejna gra z Kuniem, czyli przepis na sukces, ale niestety, mimo że te ten tytuł jest naprawdę dobrze wykonany i dość grywalny, nie jest tak dobry jak inne gry z tej serii. Stało się to głównie przez to, że ten tytuł zamiast skupić się na jednej dyscyplinie tak jak np. Nekketsu Street Basket: Ganbare Dunk Heroes na koszykówce, musiał zająć się kilkoma dyscyplinami, przez co ich wykonanie jest nierówne.

Gra oferuje konkurs składający się z pięciu różnych konkurencji sportowych.  Sterowanie znacznie różni się w poszczególnych konkurencjach jest mało intuicyjne. Rzut młotem jest dość łatwy (należy wielokrotnie naciskać przycisk B, aby zamachnąć się, a następnie nacisnąć A, aby rzucić), ale inne konkurencje wymagają wprawy — na szczęście jest tryb treningowy, który pozwoli nam dobrze przygotować się do wyzwania.

Moją ulubioną dyscypliną w tym tytule jest pływanie, które w rzeczywistości jest wodną bójką w trakcie której wszystkie chwyty są dozwolone. Danie kuksańca oponentowi, wciąganie go wodę a nawet możemy przeciwnika podtopić tak, aby nie ukończył zawodów… Aż dziw bierze, że Nintendo pozwoliło na takie “atrakcje” na swojej konsoli. Pozostałe konkurencje również potrafią na chwilę przykuć do ekranu, jednak tak jak wspomniałem wcześniej, ich wykonanie jest nierówne i autorzy gry mogliby się skupić chociaż na ujednoliceniu sterowania w grze, gdyż to głównie z nim będziemy w tym tytule walczyć. 

Po zakończeniu konkurencji przyznawane są medale, a drużyna, która zgromadzi ich najwięcej, zostaje ogłoszona zwycięzcą. Przed każdą konkurencją istnieje możliwość odwiedzenia sklepów, w których możemy wydać medale na przedmioty pomagające nam w rywalizacji. Niestety ten aspekt gry został skopany po całości. Zazwyczaj korzyści z użycia tych przedmiotów są niewymierna do ich kosztów, więc śmiało możemy ten “fejczer” gry pominąć.
 
Niestety gra w pojedynkę szybko się nudzi,  konkurencje szybko zaczynają nużyć z powodu swojej powtarzalności. Znacznie więcej radości dostarcza tryb multiplayer, jednak również szybko się nudzi z powodu prostoty konkurencji. Grać możemy w maksymalnie czterech graczy. Ponieważ jednocześnie rywalizują ze sobą tylko dwie drużyny, trzeci i czwarty gracz mogą grać, po prostu wymieniając się dwoma kontrolerami. W związku z tym adapter dla czterech graczy nie jest nam potrzebny, w przeciwieństwie do innych gier z serii Kunio-kun.
 

Galeria: Crash ‘n the Boys: Street Challenge

 
Oprawa graficzna jest dokładnie taka, jakiej można się spodziewać po 8-bitowej grze na NES-a i mocno przypomina tę z River City Ransom i innych tytułów z tytułowym Kuniem. Zatem nie jest źle, ale na tym systemie znajdziemy lepiej wykonane produkcje.

Podobnie jak grafika, 8-bitowa ścieżka dźwiękowa nie zwróci na siebie szczególnej uwagi. To dość standardowe utwory, a niektóre brzmią, jakby były szybkimi remasterami z innych gier z tej serii, biorąc pod uwagę ich znajome brzmienie. Jeśli chodzi o efekty dźwiękowe, są one dość przeciętne, jednak nie męczą naszych uszu.

Crash ‘n the Boys: Street Challenge dzisiaj.

To kolejna gra z tej serii, która, choć nie jest najlepiej wykonana, może wciąż dostarczyć trochę zabawy. Jeśli jeszcze w nią graliście warto dać jej szansę, zwłaszcza jeśli jesteście fanami poprzednich tytułów. Pomimo pewnych niedociągnięć, możecie znaleźć w niej coś interesującego, co chociaż na chwilę przykuje was do ekranu telewizora.

Tak jak wciąż wspominam w moich wpisach, granie na emulatorach za pomocą klawiatury mija się z celem. Dlatego też polecam Wam te dwa modele joypadów:
  • 8Bitdo SN30 w cenie ok. 116 złotych (dostępny na Allegro, X-kom)
  • 8Bitdo Ultimate C w cenie ok. 134 złotych. (dostępny na Allegro, X-kom)
Sam używam 8Bitdo Ultimate C niemal od roku i nie mam z nim żadnych problemów. 

Crash ‘n the Boys: Street Challenge bez problemów możecie uruchomić na jednym z tych emulatorów.

Dziękuję za uwagę i życzę miłego grania !

Pozostaw coś po sobie - oceń ten wpis ! Zmotywujesz mnie tym do dalszej pracy.

Kliknij w gwiazdkę, by go ocenić !

Średnia ocena 3 / 5. Liczba głosów: 1

Jeszcze nikt nie ocenił tego wpisu.

Może cię zainteresować:

Chiller (1986)

Kabson

Big Fight: Big Trouble In The Atlantic Ocean (1992)

Kabson

Dino Rex (1992)

Kabson

E.V.O: Search for Eden (1992)

Kabson

Wild West C.O.W.-Boys of Moo Mesa (1992)

Kabson

Contra: Resonance Cascade

Kabson

Zostaw komentarz