Co otrzymamy, łącząc postacie gry River City Ransom z rozgrywką w stylu Track & Field ? Powstajnie Crash ‘n the Boys: Street Challenge. Czysto teoretycznie jest to kolejna gra z Kuniem, czyli przepis na sukces, ale niestety, mimo że te ten tytuł jest naprawdę dobrze wykonany i dość grywalny, nie jest tak dobry jak inne gry z tej serii. Stało się to głównie przez to, że ten tytuł zamiast skupić się na jednej dyscyplinie tak jak np. Nekketsu Street Basket: Ganbare Dunk Heroes na koszykówce, musiał zająć się kilkoma dyscyplinami, przez co ich wykonanie jest nierówne.
Gra oferuje konkurs składający się z pięciu różnych konkurencji sportowych. Sterowanie znacznie różni się w poszczególnych konkurencjach jest mało intuicyjne. Rzut młotem jest dość łatwy (należy wielokrotnie naciskać przycisk B, aby zamachnąć się, a następnie nacisnąć A, aby rzucić), ale inne konkurencje wymagają wprawy — na szczęście jest tryb treningowy, który pozwoli nam dobrze przygotować się do wyzwania.
Moją ulubioną dyscypliną w tym tytule jest pływanie, które w rzeczywistości jest wodną bójką w trakcie której wszystkie chwyty są dozwolone. Danie kuksańca oponentowi, wciąganie go wodę a nawet możemy przeciwnika podtopić tak, aby nie ukończył zawodów… Aż dziw bierze, że Nintendo pozwoliło na takie “atrakcje” na swojej konsoli. Pozostałe konkurencje również potrafią na chwilę przykuć do ekranu, jednak tak jak wspomniałem wcześniej, ich wykonanie jest nierówne i autorzy gry mogliby się skupić chociaż na ujednoliceniu sterowania w grze, gdyż to głównie z nim będziemy w tym tytule walczyć.