Time Commando to tytuł, który na siłę starał się połączyć dwa, zupełnie obce sobie światy gier. Czyli klasyczne arcade’owe beatem’upy z nowoczesną (jak na tamte czasy) technologią 3D i animacjami FMV. Gra jest na tyle ciekawa, że postanowiłem o niej tutaj wspomnieć.
Time Commando została wydana w 1996 roku na PC, oraz konsole Sony PlayStation i Sega Saturn. To co odróżnia ten tytuł od wysypu gier wydawanych w tamtym czasie to to, jak połączono raczkującą jeszcze grafikę 3D z wstawkami FMV. Otóż w Time Commando nie poruszamy się po klasycznych, wyrenderowanych planszach tak jak np. w pierwszych częściach Resident Evil. W grze poruszamy się po prerenderowanym filmie, który “przesuwa” tło akcji w miarę naszych postępów. Na pierwszy rzut oka jest to dość dziwne, jednak z całą pewnością zapadnie nam w pamięć.
Fabuła w grze jest dość sztampowa. Otóż w przyszłości zaprojektowano superkomputer, który jest w stanie symulować dowolną wojnę, czy też bitwę z historii świata. Jak to zwykle w tej branży konkurencja nie śpi i ktoś “sympatyczny” zawirusował cały system. Superkomputer jak łatwo się domyśleć, zbuntował się bardziej niż planowano i stworzył wir czasowy, który zaczął niszczyć wszystko wokół.
I w ten bigos wkraczamy my, sterując poczynaniami niejakiego Stanley’a Opar’a musimy uporać się z zawirusowanym systemem i (przy okazji) uratować świat. Albo przynajmniej dzielnice najbliższe wirowi czasowemu, który zaczął się niekontrolowanie powiększać.
Jak widzicie, fabuła jest jaka jest. Ale dla przykładu taki Quake wydany w tym samym czasie, fabuły nie miał wcale.
Galeria: Time Commando
To co dzisiaj wyróżnia Time Commando to właśnie motyw podróży w czasie. W grze odwiedzimy kilka epok w których spotkamy przeciwników adekwatnych do danej lokacji. I tak w prehistorii atakują nas małopludy i tygrysy szablozębne, zaś w feudalnej Japonii przyjdzie nam się zmierzyć z samurajami.
Do sterowania w grze musimy się niestety przyzwyczaić. Co prawda mamy możliwość uniku jak i blokowania ciosów przeciwników, jednak swoje ataki wyprowadzamy trzymając jeden przycisk i korzystając ze strzałek kierunkowych. W nasze ręce wpadnie również kilka rodzajów białego oręża, którym możemy zrobić przykrość przeciwnikom. Przeciwnicy w grze są przewidywalni, jednak z powodu zadawania przez nich dotkliwych obrażeń do każdego z nich musimy podochodzić z rozwagą i odpowiednią dozą cierpliwości.
Time Commando dzisiaj.
Gra nadal jest grywalna, jednak na dzisiejsze standardy jest bardzo trudna. Tak jak wspomniałem, w grze poruszamy się po odtwarzanych w tle animacjach FMV, które nie zestarzały się godnie, jednak całość jest na tyle oryginalna, że warto sobie tę grę przypomnieć.
Wszystkie screeny w tym wpisie zostały zrobione na Duckstation, czyli emulatorze PSX’a.
Na zakończenie umieszczam kody do poszczególnych poziomów w grze:
- DHTKARIZ Poziom#2
- ZMZZUJKJ Poziom#3
- PFXMNHHR Poziom#4
- CBKWSYMY Poziom#5
- IETDIMGV Poziom#6
- WTZVUGBX Poziom#7
- COMMANDO Sekretna arena
Dziękuję za uwagę.