Windows 10 to system, który w szeroki sposób można dostosować „pod siebie” jednak jego konkurenci w postaci środowisk linuxowych, bądź macOS jedną ciekawą i naprawdę przydatną funkcję. Chodzi mi mianowicie o możliwość wyświetlania ikon otwartych programów na środku paska zadań (bądź jego odpowiednika).
I dzisiaj właśnie pokażę wam niezwykle prosty patent, jak uzyskać taki efekt w Windows 10.
Wszystko co musicie zrobić aby wycentrować ikony na pasku zadań to skorzystać z niewielkiej aplikacji. Po prostu pobierzcie FalconX ze strony autora, ewentualnie wesprzyjcie Chrisa Andriessen’a (autora programu) i kupcie ją ze sklepu MS. Kosztuje jedynie 1.09$ więc jak macie możliwość, to postawcie programiście przysłowiowe piwo za kawał naprawdę porządnej roboty 😉
Tutaj mała uwaga. Wasz antywirus prawdopodobnie uzna FalconX za intruza, jednak bez obaw – program pobrany ze strony autora jest w 100% czysty i nie posiada złośliwego kodu.
Aplikacja jest naprawdę banalna w obsłudze. Po uruchomieniu rezyduje sobie w zasobniku systemowym skąd możemy wywołać jej okno konfiguracyjne:
Jak widzicie, nie ma tutaj wiele do ustawiania. Warto jedynie zaznaczyć aby FalconX startował razem z systemem (Run at Startup) oraz wybrać animację zamykania ikonek na pasku systemowym. Do wyboru jest kilkanaście animacji, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
Warto zaznaczyć, że FalconX umożliwia podobnie jak wcześniej prezentowana przeze mnie aplikacja TranslucentTB uzyskanie efektu przezroczystego paska zadań. Wystarczy postawić ptaszka przy „Transparant Taskbar” i cieszyć się odświeżonym wyglądem tego elementu.
Niestety może okazać się, że przezroczysty pasek zadań będzie miał swoje minusy. Na jasnych tapetkach potrafi on wprowadzić bałagan i sprawić, że ikonki uruchomionych programów staną się mało czytelne. Wybór należy jak zwykle do Was.
Najlepsze w FalconX jest to, że nie ingeruje i nie modyfikuje plików naszego systemu. Po prostu w każdej chwili możecie wyłączyć aplikację bez obaw, że nie pozostawi po sobie niepotrzebnego bałaganu. Dlatego naprawdę warto jest przetestować takie ułożenie ikon na pasku zadań.
Z pewnością zastanawiacie się, po co centrować ikony na pasku zadań?
Otóż odpowiedź jest naprawdę prosta. Dla wygody. Moim zdaniem znacznie łatwiej jest zjechać kursorem na środek ekranu, a nie dziennie nadkładać kilka kilometrów ruchów myszką bo potrzebna nam aplikacja znajduje się w lewym dolnym rogu paska zadań. Dla szczęśliwych posiadaczy systemów które umożliwiają takie wyświetlanie ikon takie rozwiązanie jest oczywiste, dla „fachowców” z M$ niestety nie, i jeszcze wiele wody upłynie w Wiśle zanim doczekamy się takiej możliwości.
To by było na tyle. Dziękuję za uwagę.
