Na fali szumu medialnego jaki wytworzył się w związku z Pokémon GO! przedstawiam Wam mało znaną, „garażową” produkcję Pokémon Type Wild.
Jest to bijatyka wzorowana na serii Street Fighter – do wyboru mamy 8 postaci, jednak na próżno szukać tutaj najpopularniejszych z nich. Miejsca zarezerwowane dla PokéVIP’ów takich jak żółta mysz zajęły mniej znane stworki takie jak np. Gardevoir. Moim zdaniem był to strzał w dzisiątkę – bo ileż przecież można patrzyć się na Charizarda, czy też innego „Pikaczu” – dajmy szansę mniej znanym bohaterom tego uniwersum.
Gra została stworzona na silniku Fighter Maker zatem nie powinniśmy się obawiać o samą mechanikę gry. Każda z postaci posiada swój niepowtarzalny wachlarz ciosów specjalnych które wykonujemy na modłę serii Street Fighter – czyli, kręcąc kółka/półkółka . Z tego też powodu granie na klawiaturze mija się z celem, sterowanie w grze jest bardzo wyczulona na dokładne „zaaplikowanie” kombinacji typu dół,dół-przód,przód+przycisk. Każdy pokémon posiada również supercios zadający olbrzymie obrażenia, który wykonuje się po naładowaniu combo-metera. Pełną listę ciosów możecie podejrzeć np. tutaj.
Postacie dostępne w grze zostały idealnie wyważone nie ma tutaj super-koksów którymi można przejść grę naciskając dosłownie jeden przycisk. Inteligencja przeciwników stoi całkiem wysoko grając przez kilkanaście walk nie odniosłem wrażenia, że AI przeciwników polega na losowym wduszaniu wirtualnego pada. Grać możemy również z żywym przeciwnikiem – w grze zaimpletowano również moduł rozgrywki przez sieć, ale z powodu braku zainteresowanego co-testera nie miałem sprawdzić jak to się sprawuje w trakcie „prania”
Podsumowując Pokémon Type Wild to dość udana fanowska produkcja z której dopracowania powinny wziąć przykład twórcy „ulepów” na silniku MUGEN. Gra potrafi się spodobać, nie tylko fanom „Kupémonów” i z pewnością jest w stanie zapewnić chwilę relaksu osobom zmęczonym „dużymi” produkcjami.
Podoba ci się ten wpis? Możesz mnie wspomóc:
Każda ofiarowana mi filiżanka tego trunku sprawia, że będę w stanie częściej pisać na moim blogu 😉
Z góry dzięki!