Dyski twarde wykorzystują technologię S.M.A.R.T (ang. Self-Monitoring, Analysis and Reporting Technology) aby na bieżąco analizować stan zdrowia naszych HDD. Oznacza to mniej więcej tyle, że system zostanie poinformowany o ewentualnych błędach działania abyśmy w porę podjęli środki zaradcze (które kończą się zazwyczaj utworzeniem kopii zapasowej danych i kupnem nowego HDD…). System S.M.A.R.T nie jest idealny – uważa się, że jest skuteczny w jakichś 30 do 40% przypadków.
Na nasze nieszczęście żaden system Windows nie jest wyposażony w jakiekolwiek przyjazne narzędzie służące do monitorowania S.M.A.R.T, z poziomu samego systemu możemy wykonać tylko prosty test wydając następujące komendy w wierszu poleceń:
wmic diskdrive get status
Powinny nam się wyświetlić lakoniczne “okejki” – w moim przypadku aż 4 sztuki (w moim setupie mam 1 dysk SDD oraz 3xHDD)
Niewiele nam to powiedziało prawda ?
Aby zagłębić się w S.M.A.R.T potrzebujemy zewnętrznej aplikacji zatem pobieramy Crystal Disk Info. Link odeśle Was do strony z której pobierzecie wersję przenośną (portable) – po co zaśmiecać sobie system 😉
Sama aplikacja jest bardzo przejrzysta i prosta w obsłudze. Crystal Disk Info jest dostępny w naszym ojczystym języku więc przy pierwszym uruchomieniu zmieniamy język klikając na Language > O-Z > Polish
I to właściwie wszystko jak wspomniałem aplikacja wyświetla wiele cennych informacji m.in. całkowity czas pracy dysku, ilość włączeń dysku, temperaturę, numer seryjny oraz wiele więcej informacji przydatnych w diagnostyce dysku:
Jedynie co powinno nas interesować to stan dysku. Status dobry oznacza, że z naszym sprzętem nie dzieje się nic niepokojącego. Wyświetlana na żółto informacja uwaga oznacza, że nasz twardziel ma problemy:
Z mojego doświadczenia wiem, że taki problem może powodować słabej jakości kabel/zbyt luźne podłączenie podzespołów zatem zanim polecimy do sklepu po nowy sprzęt radziłbym to sprawdzić 😉
Natomiast naszą uwagę powinien zwrócić wyświetlany na czerwono status stan zły:
Zazwyczaj oznacza on poważne uszkodzenie naszego dysku – grożące nawet nagłą utratą danych. W większości przypadków taki dysk posiada tzw. bad sectory zwiastujące początek poważnych kłopotów z naszym sprzętem więc dla świętego spokoju proponuję często sporządzać kopię zapasową danych znajdujących się na takim “zdechlaku”, wykonać test powierzchni dysku (np. za pomocą niewielkiego HDDScan)
Co prawda istnieją środki zaradcze – np. takie rozłożenie partycji na dysku aby ominąć uszkodzoną powierzchnię jednak osobiście zalecam rozglądanie się za nowym dyskiem – znam przypadek utraty pracy magisterskiej z powodu “oszczędzania” na wszystkim…