Dzisiaj chciałbym zaprezentować wam totalne japońskie dziwadło, czyli mało znaną grę Demolition Girl wydaną na konsolę Sony Playstation 2 w 2009 roku.
Zacznijmy zatem od fabuły która jest tak niedorzeczna, że tylko wspomniani Japończycy są w stanie ją zrozumieć. Niejaka Riho Futa w trakcie sesji zdjęciowej na plaży zostaje ukąszona przez dziwne zwierzę po czym traci przytomność. Gdy się ocknie okazuje się, że modelka znacznie się rozrosła i nie mam tutaj na myśli spuchnięcia z powodu jadu tajemniczego zwierzęcia, tylko prawdziwe urośnięcie do rozmiaru sporego budynku.
Już na samym początku gry miałem do niej jakieś “ale”. Skoro dziewczyna nam urosła, to jakim cudem urosło na niej również skąpe bikini ? A no właśnie… a to nie koniec absurdów.
Gra podzielona jest na sześć krótkich misji w których fani Anime (wiecie, ani be, ani me nie widzieli prawdziwej kobiety…) mogą spełnić swoje chore fantazje “pomagając” Riho wrócić do normalnych rozmiarów.
W pierwszej misji pilotujemy śmigłowiec a naszym zadaniem jest zbadanie modelki. Zatem latamy wokół jej piersi, ud i kilku pomniejszych części ciała “skanując” je i zbierając dane. Druga misja polega na uśpieniu panienki gigantycznymi środkami nasennymi. Oczywiście celujemy w newralgiczne punkty ciała modelki 😉 A dalej jest jeszcze ciekawiej… Na zakończenie gry zostaniemy uraczeni remakiem King Konga w którym to nasza modelka wciela się w rolę tej włochatej małpy…
Gra właściwie nie jest trudna, zadania w grze są oczywiste i naprawdę nie idzie się tutaj zagubić. Niestety sterowanie w grze woła o pomstę do nieba. Wszystkie pojazdy, jakimi przyjdzie nam pomagać Riho kontroluje się bardzo ociężale. Mały hint: wydaje mi się, że na d-padzie gra się znacznie lepiej niż wykorzystując grzybki analogów.
Niestety gra jest bardzo nudna samo latanie za skąpo odzianą blondynką, której zachowania prawie nie kontrolujemy nie przykuje do ekranów na dłużej niż dwie godziny.
Na szczęście przejście całości tego absurdu nie zajmie wam nawet dwóch godzin i to chyba dobra wiadomość, gdyż gra jak wspomniałem jest nudna, wtórna i właściwie na raz. W grze dodano również coś w stylu osiągnięć dzięki którym możemy odblokować kilka zdjęć Riho’y oraz kilka rodzajów fatałaszków dostępnych jako sekret po przejściu całej gry.
Galeria Demolition Girl
Demolition Girl dzisiaj.
Tak się zastanawiam, czy polecić wam ten tytuł do ogrania. Wydaje mi się, że takiej dozy kreatywności nie znajduje się codziennie w grach na konsole. Z drugiej strony ta gra jest niskobudżetową produkcją i to widać na każdym kroku.
Gra jest poprawnie emulowana na PCSX2 zatem to wam pozostawiam wybór, czy pomożecie wrócić Riho do normalnych rozmiarów 😉
Jeżeli zainteresowałem Was tym tytułem do dodam, że stworzyliśmy paczkę tekstur dla emulatora PCSX2, która znacznie poprawia grafikę w tej grze. Możecie ją pobrać z naszego forum.