Pamiętam, jak w latach dziewięćdziesiątych w TV leciały “Żółwie Ninja”. Pamiętam również, że w salonach gier, prócz takich hitów jak The Punisher, czy też Cadillacs and Dinosaurs stał automat z TMNT Arcade.
Co to była za gra! Fajnie przemyślane poziomy, niezła animacja postaci i tony przeciwników do pokonania. Ja, jako świeżo upieczony właściciel konsoli dumnie nazywanej Pegasusem od razu zacząłem szukać sposobu na granie w “żółwie za darmo”, czyli czegoś podobnego do TMNT Arcade, tylko na moją konsolkę.
Na moje szczęście, nigdy nie trafiłem na średnio udany port tylko na kontynuację Teenage Mutant Ninja Turtles Arcade wydaną jedynie na konsolę Nintendo Entertainment System.
W grze (ponownie) wcielamy się w jednego z czwórki bohaterów zaś naszym zadaniem jest tradycyjnie dla gier typu beatem’up naklepanie po buźkach wszystkiego, co pojawi się na ekranie. Na szczególną uwagę zasługuje poziom wykonania tej gry. Pomimo, że NES był w 1991 roku już konstrukcją przestarzałą, to specom z Konami udało się upchnąć na niewielki cartrige bardzo dobrze zaprojektowaną i wykonaną grę. Zarówno poziomy jak i sprite postaci są wykonane bardzo dobrze, zaś odgłosy jak i sama ścieżka dźwiękowa nie męczy naszych uszu.
W grze staniemy twarzą w twarz z większością znanych z serialu animowanego przeciwników których będziemy zmuszeni pokonać jako bossów na końcu jednego z ośmiu etapów.
Sama walka jest niestety dość monotonna. Co prawda, nasze żółwie dysponują dość sporym wachlarzem ciosów, jednak po chwili grania i tak będziemy korzystać z kombinacji D-Pad w dół + B, którym najszybciej pozbywamy się pomniejszych przeciwników. Na szczęście, etapy nie są tak samo monotonne. Przeciwnicy pojawiają się nie tylko wybiegając z rogu ekranu, czasami potrafią nas zaskoczyć wyskakując np. z kanałów, bądź jakiejś przeszkody.
Galeria Teenage Mutant Ninja Turtles III : The Manhattan Project
Teenage Mutant Ninja Turtles III : The Manhattan Project dzisiaj.
Ta gra, po zastosowaniu odpowiednich fiiltrów w emulatorze nadal jest grywalna. Wszystkie screeny pochodzą z emulatora FCEUX, na którym działa idealnie.
Jeżeli lubicie chodzone bijatyki i jakimś cudem ominęliście Teenage Mutant Ninja Turtles III w dzieciństwie, to gorąco polecam go sprawdzić. Jedynym minusem tego tytułu jest fakt, że gra jest bardzo krótka, wystarczy niecała godzina by ujrzeć napisy końcowe.
Dziękuję za uwagę.