W czasach gdy w salonach gier królowały mordobicia, a na raczkującego Sony PlayStation grało się w pierwszego Tekkena, pececiarze niestety byli w w tyle, jeżeli chodzi o o bijatyki 3D. Swoich sił na tym polu spróbowało GTE Entertainment wydając tytułowy FX Fighter.
Z pewnością nie zdziwicie się, że fabuła w tej grze praktycznie nie istnieje. Generalnie chodzi o niej, że wojownicy z całego wszechświata zebrali się w jednym miejscu aby w trakcie walk wyłonić największego zakapiora z nich…
Do naszej dyspozycji oddano 8 postaci, którzy swoje racje mogą przedstawić na jednej z ośmiu dostępnych aren. Niestety, w rosterze znajdziemy różne humonaidalne maszkary, z którymi w żaden sposób nie idzie się utożsamić. To nie Tekken, w którym można jakieś postacie polubić, czy też znienawidzić. “Bohaterowie” w tej grze po prostu są, i kropka. Przyjęło się, że każdą złą bijatykę potrafi uratować bohaterka z większymi piersiami, jednak tutaj nawet skąpo ubrana w czerwień Kiko ginie gdzieś pośród reszty indywiduów.
Podobnie wygląda sama walka, każda z postaci dysponuje kilkoma ciosami na krzyż. Już po kilku stoczonych walkach wyjdzie na jaw, że AI przeciwników również nie istnieje i polega jedynie na parciu na nas i ciągłym klepaniu do czasu, aż nasz pasek życia spadnie do zera. Ewentualnie pojedynek się zakończy gdy wypadniemy z ringu, patent ewidentnie zmałpowany z wydanego rok wcześniej Virtua Fighter.
Galeria FX Fighter
Pamiętam, jak po raz pierwszy zobaczyłem FX Fighter na lekcji informatyki. Na pierwszy rzut oka gra robiła naprawdę spore wrażenie, w końcu to jedna z pierwszych bijatyk 3D na PC. Dzieciakowi wychowanemu na Mortal Kombat ta gra imponowała, a teraz… to po prostu kiepsko wykonany tutuł.
Jak dobrze pamiętam, FX Fighter jarałem się do czasu zobaczenia Virtua Fighter w jakiejś spelunie, zwanej dawniej “automaciarniami”, po czym czar prysł i do tej gry wróciłem dopiero teraz.
FX Fighter dzisiaj.
Ta gra ssała, ssie i będzie ssać nadal. Jednak moim zdaniem warto chociaż przez 15 minut zobaczyć ten tytuł w akcji. W czasach gdy na PC wychodzą idealne porty takich hitów jak Mortal Kombat, czy też Street Fighter warto przypomnieć sobie, jak wyglądał rynek bijatyk na PC’tach te prawie trzydzieści lat temu.
Grę bez problemów uruchomicie na DOSBox-X.