#RETRO

FX Fighter (1995)

Blog 4

W czasach gdy w salonach gier królowały mordobicia, a na raczkującego Sony PlayStation grało się w pierwszego Tekkena, pececiarze niestety byli w w tyle, jeżeli chodzi o o bijatyki 3D. Swoich sił na tym polu spróbowało GTE Entertainment wydając tytułowy FX Fighter.

Z pewnością nie zdziwicie się, że fabuła w tej grze praktycznie nie istnieje. Generalnie chodzi o niej, że wojownicy z całego wszechświata zebrali się w jednym miejscu aby w trakcie walk wyłonić największego zakapiora z nich…

Do naszej dyspozycji oddano 8 postaci, którzy swoje racje mogą przedstawić na jednej z ośmiu dostępnych aren. Niestety, w rosterze znajdziemy różne humonaidalne maszkary, z którymi w żaden sposób nie idzie się utożsamić. To nie Tekken, w którym można jakieś postacie polubić, czy też znienawidzić. “Bohaterowie” w tej grze po prostu są, i kropka. Przyjęło się, że każdą złą bijatykę potrafi uratować bohaterka z większymi piersiami, jednak tutaj nawet skąpo ubrana w czerwień Kiko ginie gdzieś pośród reszty indywiduów.

Podobnie wygląda sama walka, każda z postaci dysponuje kilkoma ciosami na krzyż. Już po kilku stoczonych walkach wyjdzie na jaw, że AI przeciwników również nie istnieje i polega jedynie na parciu na nas i ciągłym klepaniu do czasu, aż nasz pasek życia spadnie do zera. Ewentualnie pojedynek się zakończy gdy wypadniemy z ringu, patent ewidentnie zmałpowany z wydanego rok wcześniej Virtua Fighter.

Galeria FX Fighter

Pamiętam, jak po raz pierwszy zobaczyłem FX Fighter na lekcji informatyki. Na pierwszy rzut oka gra robiła naprawdę spore wrażenie, w końcu to jedna z pierwszych bijatyk 3D  na PC. Dzieciakowi wychowanemu na Mortal Kombat ta gra imponowała, a teraz… to po prostu kiepsko wykonany tutuł.

Jak dobrze pamiętam, FX Fighter jarałem się do czasu zobaczenia Virtua Fighter w jakiejś spelunie, zwanej dawniej “automaciarniami”, po czym czar prysł i do tej gry wróciłem dopiero teraz.

FX Fighter dzisiaj.

Ta gra ssała, ssie i będzie ssać nadal. Jednak moim zdaniem warto chociaż przez 15 minut zobaczyć ten tytuł w akcji. W czasach gdy na PC wychodzą idealne porty takich hitów jak Mortal Kombat, czy też Street Fighter warto przypomnieć sobie, jak wyglądał rynek bijatyk na PC’tach te prawie trzydzieści lat temu.

Grę bez problemów uruchomicie na DOSBox-X.

Zostaw tutaj coś po sobie !

Kliknij na ikonkę aby ocenić ten wpis. W ten sposób motywujesz nas do dalszej pracy. Pozostawienie po sobie komentarza to też dobry pomysł 😉

Średnia ocena 4 / 5. Liczba głosów: 1

Jeszcze nikt nie ocenił ;-(

Możesz również mnie wspomóc w rozwijaniu mojej pasji i tego bloga.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wpisy, które mogą Ciebie zainteresować:

Ugh! (1992)

Kabson

Doom Troopers (1995)

Kabson

Gramy w stare gry za pomocą DOSBox

Kabson

Shatterhand (1991)

Kabson

Quarantine II: Road Warrior (1996)

Kabson

World Rally Fever: Born on the Road (1996)

Kabson
Subksrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie strona http://variatkowo.pl używa Cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie zgodnie z polityką plików cookies. Ok, rozumiem Czytaj więcej