VariaPrywatnie

Dlaczego pomimo posiadania mocnej hulajnogi elektrycznej, przesiadłem się na rower.

Od kilku miesięcy pieje z zachwytu nad wynalazkiem jakim są hulajnogi elektryczne. Te małe ustrojstwa niemal za darmo oferują możliwość przemieszczenia się z punktu A do punktu B, oferując przy okazji nieziemską radość z jazdy. Pomimo tego, moim 3 urządzeniem elektrycznym służącym do przemieszczania się został rower.
Jak dla mnie pojazd z napędem elektrycznym jest dobrym zamiennikiem mojego samochodu, którym muszę codziennie dojeżdżać 15 kilometrów (w jedną stronę) do pracy. Nawet nie liczę ile cebulionów zaoszczędziłem jeżdżąc tymi pojazdami od wiosny, pewne natomiast jest to że przejechałem łącznie na nich jakieś 1500 kilometrów.
Niestety hulajnogi elektryczne oprócz swojej podstawowej zalety, jaką jest niewątpliwie kompaktowa budowa umożliwiająca łatwy transport posiada szereg wad, które z biegiem czasu zaczęły mnie naprawdę irytować.
Po pierwsze, nisko zamieszczone baterie i silniki powodują, że można nimi jeździć tylko w ciepłe, suche dni. Zalanie hulajki to w 99% przypadków koniec naszej gwarancji i dość kosztowna naprawa, która będziemy musieli pokryć z własnej kieszeni.
Po drugie, jestem pełny podziwu dla osób robiących przebiegi większe niż +30 km dziennie tym środkiem transportu. Moje kolana już po 15 kilometrach prosiły o krótka przerwę.
Po trzecie, powoli miałem dość rygorystycznego prawa i to jak traktują nią na drodze kierowcy. Dla wielu Januszu za kółkiem jesteśmy jeszcze gorszym sortem niż rowerzyści. O wymuszeniach na DDR nawet nie będę tutaj wspominał.
Po czwarte, umówmy się że 10 calowe koła nawet z dobrym zawieszeniem średnio nadają się na dziurawe drogi. Ja co prawda nigdy z tego powodu nie zaliczyłem gleby, ale w sieci roi się od takich przypadków.
Po piąte, hulajnoga z rozładowana bateria zamienia się w taczkę do pchania. Tzw. spacer wstydu przytrafił mi się w życiu kilka razy.
Dlatego te przesiadłem się na rower elektryczny. Co ciekawe, pomimo że jest wolniejszy od mojego Motusa Pro 10 Sport uzyskuje na nim lepsze czasy przejazdów niż na hulajnodze. A to dzięki temu, że podróżuje z większą prędkością średnią. A fakt, że rowerem można bez problemu wyjechać na ulicę i nikt się nas nie przyczepi to dodatkowy plus 😉

298383041 376142538026031 4108431918343858761 n
Ale żeby nie było, że jaram się jak głupi nowym rowerem i nie widzę jego wad. Na chwilę obecną zbliżam się do granicy 1000 przejechanych kilometrów, więc jakieś ale musiały się pojawić
Po pierwsze, gabaryty roweru sprawiają, że musimy przeznaczyć dla niego zdecydowanie więcej miejsca, niż dla hulajnogi elektrycznej. Mieszkając na wsi nie stanowi to dla mnie problemu, ale w ciasnej piwnicy na blokowisku trzeba to brać pod uwagę.
Po drugie, na rowerze musimy jednak pedałować. Co prawda nie zmęczymy się na nim tak jak na zwykłym mechanicznym odpowiedniku, jednak jakiś własny wysiłek musimy w niego włożyć. Dla mnie to de facto zaleta (trochę się zapuściłem), ale dla bardziej wygodnickim będzie to przeszkadzało.
Po trzecie, jazda na rowerze zupełnie inaczej dawkuje nam adrenalinę. Mój rower posiada silnik o mocy 1000 watów, jednak przesiadając się z hulajnogi posiadającej w kołach dwa razy tyle idzie odczuć pewien niedosyt.
Po czwarte, rower nie oferuje aż tyle możliwości dostosowania go pod siebie. Nawet nie liczę ile złotówek utopiłem w ten sposób w hulajnodze. Jeżdżą od dwóch miesięcy na rowerze jedynie co do niego dokupiłem to lusterko i błotnik tylny ze światłem. Na więcej bajerów nie mam po prostu pomysłów.

Podsumowując jak dla mnie przesiadka na rower elektryczny to był strzał w 10.
Oczywiście, jeżeli znalazłby się bezdomny który trafił 6 w totolotka oddałby mi taką Nami Burn-e za darmo, to nawet bym się nie zastanawiał nad powrotem na hulajnogę.

Dziękuję za uwagę.

Czy ten wpis okazał się dla Ciebie przydatny ?

Możesz go ocenić:

Średnia ocena: 4.5 / 5. Głosów: 8

Jeszcze nikt nie zagłosował ! Chcesz być pierwszy ?

Może cię zainteresować:

Lankeleisi RV700 po 2000 km.

Kabson

Moje zdanie o: Lankaleisi RV700

Kabson

Moje zdanie o: Motus 10 Pro Sport 2021

Kabson

Odkrywamy tajemnice menu serwisowego w Kugoo M4 i M4 PRO

Kabson

Ile prądu zużywa hulajnoga elektryczna ?

Kabson

Odkrywamy tajemnice menu serwisowego w Motus Pro 10 Sport 2021

Kabson

Zostaw komentarz


Obserwuj nasz blog !
Podaj swój adres email, by być informowanym na bieżąco o nowych artykułach pojawiających się na naszej witrynie.